E.7.5-7:
[7,5] Rozpalili ogień, złożyli ofiarę z koźląt i zaczęli świętować. Nadszedł Cyklop i wprowadziwszy stada, zastawił wejście wielkim głazem, a gdy ujrzał [ludzi], kilku z nich pożarł. [7,6] Odyseusz poczęstował go winem, które otrzymał od Marona. [Polifem] wypił i zażądał więcej, a gdy i to wypił, zapytał [Odyseusza] o imię. Ten odrzekł, ‹że› ma na imię Nikt [Οὔτις – Útis], a [Cyklop] obiecał, że Nikogo zje później, najpierw zaś – innych. Takim właśnie gościńcem obiecał mu się odwdzięczyć. A potem, zmożony mocnym winem, usnął. [7,7] Odyseusz znalazł leżący [w jaskini] drąg, wraz z czterema towarzyszami zaostrzył go i rozgrzał w ogniu, po czym oślepił [olbrzyma]. Polifem wezwał na pomoc mieszkających w pobliżu Cyklopów, a ci zbiegli się, pytając, kto go skrzywdził. Kiedy odparł, że Nikt, odeszli, sądząc, iż mówi, że „przez nikogo” [‘ὑπὸ μηδενός’ – hypó medenós] [nie został skrzywdzony].