Apd. 2.109-112: Herakles rusza w drogę powrotną. Śmierć Eryksa
[2,109] Herakles załadował woły na czarę, popłynął do Tartessos i zwrócił czarę Heliosowi. Przeszedłszy przez Abderię, dotarł do Ligystine, gdzie Alebion i Derkynos, synowie Posejdona, próbowali ukraść woły, jednak [Herakles] zabił ich i ruszył [dalej] przez Tyrrenię. [2,110] W Region jeden z byków oderwał się od stada, wskoczył szybko do morza i przepłynął ‹na› Sycylię. Przeszedłszy przez znajdującą się nieopodal krainę, nazwaną od niego Italią (albowiem Tyrrenowie nazywają byka ἰταλός [italós]), dotarł na równinę, którą władał Eryks, król Elymów. [2,111] Eryks był synem Posejdona i dołączył byka do swoich stad. Przekazawszy woły Hefajstosowi, Herakles ruszył na poszukiwania. Znalazł [zgubę] wśród trzody Eryksa, który oznajmił, że nie odda [byka], chyba że [Herakles] pokona go w zapasach. Trzykrotnie zatem [Herakles] pokonał [Eryksa] w zapasach i [w końcu go] zabił, a byka zabrał i wraz z innymi popędził nad Morze Jońskie. [2,112] Kiedy dotarł do samych krańców morza, Hera zesłała na woły gza i rozpierzchły się one u podnóży gór w Tracji. [Herakles] ścigał je: część spędził z powrotem i poprowadził nad Hellespont, a reszta pozostała na miejscu i później zdziczała. O to, że zebranie wołów było tak trudne, obwinił rzekę Strymon, wypełnił więc skałami jej niegdyś spławny nurt i uczynił niezdatną do żeglugi.