Apd. 2.64:
[2,64] Niektórzy domagali się kary za to zabójstwo, ale wówczas [Herakles] publicznie powołał się na prawo Radamanthysa mówiące, że kto się broni przed niesprawiedliwym rękoczynem, jest niewinny, i tak został uwolniony od winy. Jednak Amfitryon z obawy, aby znów czegoś podobnego nie uczynił, wysłał go [za miasto] do pilnowania bydła. Tam się wychowywał i [wkrótce] przewyższył wszystkich wzrostem i siłą. Już na pierwszy rzut oka było jasne, że jest synem Zeusa: ciało jego miało cztery łokcie wysokości, a z oczu bił ognisty blask. Nie chybiał też celu, czy to strzelając z łuku, czy rzucając oszczepem.