Apd. 1.105-106:
[1,105] {1,9,15} Admetos panował w Ferach i w tym akurat czasie, gdy starał się o rękę córki Peliasa, Alkestis, służył u niego Apollon. Kiedy [Pelias] ogłosił, że odda córkę temu, kto zaprzęgnie do rydwanu lwa i dzika, Apollon dokonał tego i przekazał [rydwan] Admetosowi, który przyprowadził go do Peliasa i w zamian otrzymał Alkestis. Składając ofiary weselne, [Admetos] zapomniał jednak o ofierze dla Artemidy i dlatego, gdy otworzył komnatę weselną, znalazł w niej pełno wijących się węży. [1,106] Apollon powiedział mu, żeby prosił boginię o przebaczenie, wyprosił też u Mojr, że kiedy Admetos będzie miał umrzeć, zostanie uwolniony od śmierci, jeśli znajdzie się ktoś, kto z własnej woli umrze za niego. Kiedy nadszedł dzień śmierci [Admetosa] i ani ojciec, ani matka nie chcieli za niego umierać, umarła za niego Alkestis. Lecz Kore zaraz odesłała ją z powrotem lub – jak powiadają niektórzy – ‹do [Admetosa] przyprowadził› ją Herakles, stoczywszy walkę z Hadesem.